Stavanger rowerem

28 lipca 2017

 

Stavanger to ciekawe, nowoczesne miasto. Znaleźliśmy tu kilka wyjątkowych miejsc. Jest łatwe rowerem. Nie ma wielu podjazdów, ruch jest niewielki, tłumów nie ma. Przyjemnie. Norwegowie wiedzą, że wartość turystyczna Norwegii nie tkwi w miastach. Dlatego nie silą się specjalnie, aby je upiększać. Miasta odzwierciedlają naturę ich mieszkańców. Surowi, silni, zamknięci w sobie ludzie tworzą takową architekturę. Trzeba to sobie uświadomić, a doceni się urok tej surowości. Nas to oczarowało a w zasadzie zaczarowało, jesteśmy już chyba od Norwegii uzależnieni.

A więc co zapamiętamy ze Stavanger?

 

  1. Piękną, średniowieczną katedrę z gotyckimi elementami, która jest najstarsza w całej Norwegii

 

 

2. Stare Stavanger, które jest białe i puste, jakby nikt tam nie mieszkał. Pustka i cisza trudna do zaakceptowania w mieście. A jednak myślę często, jakże cudownie tam było…

 

 

3. Muzeum ropy naftowej, bodajże jedyne na świecie i jedyny w swoim rodzaju plac zabaw z elementów ze starych rafinerii.

 

 

4. Pochyłe biurowce. Świetny projekt!

 

 

5. Sala koncertowa w Stavanger. Ultranowoczesny budynek z zaskakującym patio i amfiteatrem. Właśnie zapowiadali koncert Stinga. Stinga! W tym pustym, niewielkim mieście! Coś zgrzytnęło we mnie. Do Polski Sting przyjeżdża raz na wiele lat i to na jeden koncert do jednej z wielkich metropolii. Coś tu grubo nie gra dziadku Stingu 🙁

 

 

Po Stavanger warto spacerować. Jest tu dużo uroczych zakamarków.

 

 

Nazajutrz wyruszamy na północ, na podbój Bergen i największych fiordów.

Co przyniesie nowy dzień?